Sebastian Szubski pobił rekord Guinnessa w kajakarstwie i wrócił do Bydgoszczy

3 min czytania
Sebastian Szubski pobił rekord Guinnessa w kajakarstwie i wrócił do Bydgoszczy


Bydgoszcz świętuje niezwykły sukces swojego mieszkańca – Sebastiana Szubskiego, który w rekordowym czasie przepłynął kajakiem dookoła Wielką Brytanię. Jego wyczyn to nie tylko sportowa rywalizacja, ale także inspiracja dla osób zmagających się z chorobą afektywną dwubiegunową.

  • Bydgoszcz wita rekordzistę Guinnessa i jego niezwykłą wyprawę
  • Jak wyglądała wyprawa i co kryło się za sukcesem bydgoskiego kajakarza
  • Wyprawa jako manifestacja siły i wsparcie dla osób z chorobą afektywną dwubiegunową

Bydgoszcz wita rekordzistę Guinnessa i jego niezwykłą wyprawę

W piątek 8 sierpnia w Bydgoszczy odbyło się oficjalne powitanie Sebastiana Szubskiego, który ustanowił nowy rekord Guinnessa, opływając kajakiem Wielką Brytanię w 36 dni i 6 godzin. To o ponad trzy dni szybciej niż poprzedni rekord, który wynosił nieco ponad 39 dni.

Prezydent miasta Rafał Bruski podkreślił wagę tego osiągnięcia:

“Gratuluję Sebastianowi, bo dokonał wspaniałego wyczynu, a także wszystkim tym, którzy wspierali go z brzegu. Ten świetny rekord, myślę, że jeszcze długo nie zostanie pobity. A znając determinację Sebastiana, nawet jeśli ktoś go pobije, to on wsiądzie na kajak i ustanowi kolejny.”

Podczas uroczystości Sebastian przeszedł pod szpalerem ułożonym z wioseł młodych kajakarzy, a całość uświetniła muzyka z filmu “Rocky”. Wśród wręczonych pamiątek znalazł się list gratulacyjny oraz symboliczny kadłub kajaka.

Jak wyglądała wyprawa i co kryło się za sukcesem bydgoskiego kajakarza

Rekordowa podróż była pełna wyzwań, zwłaszcza pogodowych. Jak przyznał sam Sebastian Szubski:

“Poprzedni rekord wynosił nieco ponad 39 dni, a mnie udało się opłynąć Wielką Brytanię w 36 dni i 6 godzin. Do ostatnich dni nie było wiadomo, czy rekord uda się pobić. Dużo zależało od pogody. Na szczęście udało się.”

Najtrudniejszym elementem były zmienne warunki atmosferyczne:

“Jeśli chodzi o pogodę, to przez pierwsze dwadzieścia dni wydawało mi się, że już przeżyłem wszystko od prędkości po kąt wiatru. Byłem przekonany, że teraz może być już tylko łatwiej. Przez kolejne dziesięć dni było jednak jeszcze trudniej. Zacząłem się zastanawiać, czy uda mi się pobić rekord. Miałem też problemy z energią, bo przez dłuższy czas nie jadłem tyle ile powinienem. Straciłem w sumie ok. 10 kg.”

Sebastian Szubski pochodzi z Bydgoszczy i swoją przygodę ze sportem zaczynał w miejscowej Astorii. W wieku 16 lat wyjechał do Brazylii, gdzie reprezentował ten kraj podczas Igrzysk Olimpijskich w Atenach w 2004 roku.

Po zakończeniu kariery zawodniczej nie porzucił aktywności fizycznej – ukończył m.in. triathlon na dystansie Ironman oraz Swissman – jeden z najtrudniejszych triathlonów europejskich. Obecnie jest trzykrotnym rekordzistą Guinnessa.

Na pytanie o kolejne plany sportowe odpowiedział:

“Zacząłem kajakarstwo na torach regatowych, potem były jeziora, rzeki, a od roku morze. Teraz czas na ocean. Nie ukrywam, że jakieś pomysły są. Ale na razie chcę odpocząć i przemyśleć to, czy rzeczywiście chcę podejmować tak ryzykowne wyzwania.”

Wyprawa jako manifestacja siły i wsparcie dla osób z chorobą afektywną dwubiegunową

Mottem wyprawy było hasło „Nie widać, a płynę”, które odnosi się do choroby afektywnej dwubiegunowej zdiagnozowanej u Sebastiana w 2009 roku. Kajakarz chciał pokazać innym osobom borykającym się z tą chorobą, że można przekraczać własne granice i realizować marzenia mimo przeciwności.

Podczas całej podróży prowadzona była zbiórka na rzecz fundacji wspierającej osoby dotknięte chorobą afektywną dwubiegunową.

Na podst. Urząd Miasta

Autor: krystian