Szybkie i sprawne działanie zespołu dyżurnych być może uratowało życie lub zdrowie mieszkańcowi województwa zachodnio-pomorskiego. Mężczyzna zasłabł za kierownicą auta na drodze S-5. Funkcjonariusze namierzyli jego dokładne miejsce położenia i wysłali tam pomoc.

Do zdarzenia doszło w minionym tygodniu późnym popołudniem, wówczas zastępca dyżurnego bydgoskiej komendy asp. Bartosz Pirogowski oraz pomocnik Agata Białek przyjęli zgłoszenie dotyczące kierowcy pojazdu marki Audi. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna zasłabł i zjechał gdzieś na drodze S-5 na wysokości gminy Sicienko. Zgłaszającą była córka kierowcy, która dzwoniła z województwa warmińsko-mazurskiego. Zgłaszająca przekazała numery telefonów do taty oraz mamy.

Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do działania. Na wskazaną trasę skierowali patrol z Koronowa. W tym czasie policjant skontaktował się telefonicznie z kierowcą. Niestety kontakt z mężczyzną był znacznie utrudniony. Funkcjonariusz nie zdołał w rozmowie z nim ustalić jego dokładnego miejsca położenia. Następnie zadzwonił do jego żony. Okazało się, że kobieta ma lokalizator telefonu męża. Policjant przekazał jej swój prywatny numer, na który wysłała informację o dokładnym położeniu kierowcy. Lokalizacja wskazywała na okolicę miejscowości Szczutki. Informację tę natychmiast wykorzystał pomocnik, który na miejsce wysłał patrol ruchu drogowego.

Policjanci szybko odnaleźli mężczyznę. Funkcjonariusze podali już bardzo precyzyjną informację o ich położeniu, co pozwoliło na sprawne skierowanie na miejsce Zespołu Ratownictwa Medycznego. Załoga pogotowia zabrała mężczyznę do szpitala na badania. Sytuacja była bardzo poważna i zagrażająca życiu mężczyzny z uwagi na jego dolegliwość chorobową, którą potwierdziła jego żona w rozmowie z policjantem.

Dociekliwość, szybkie zebranie informacji i sprawne działanie to klucz do sukcesu w codziennej służbie zespołu dyżurnych. Bardzo często to od nich zależy życie i zdrowie niejednego mieszkańca naszego kraju.