Palaczu, w Światowy Dzień Bez Papierosa zawalcz o siebie!

31 maja 2021 roku obchodzimy wyjątkowe święto – Światowy Dzień Bez Papierosa. Powołano je już 34. lata temu przez Światową Organizację Zdrowia. To właśnie w tym dniu palacze na całym świecie powinni zerwać z nałogiem – i już nigdy do niego nie wracać. Przemawia za tym każdy możliwy argument.

Palący problem na miarę XXI wieku

Niestety, najnowsze dane Światowej Organizacji Zdrowia nie pozostawiają złudzeń – na całym świecie mamy 1,3 miliarda palaczy. Przy czym w kraju nad Wisłą „dymka” puszcza aż 8 milionów Polaków. To naprawdę dużo! Rocznie z powodu palenia papierosów życie traci 7 milionów palaczy na całym świecie a do tej liczby trzeba również dodać 1,2 miliona zgonów wywołanych biernym paleniem. Można umrzeć od papierosów wcale nie paląc – wystarczy być narażonym na działanie trującego dymu z papierosów, np. przebywając w towarzystwie osób palących. Światowa Organizacja Zdrowia stawia sprawę jasno: jeżeli liczba palaczy nie ulegnie zmianie, to XXI wiek upłynie pod znakiem kolejnej wielkiej epidemii – palenia tytoniu.

Dym truje najbardziej

Tak, to prawda. Dym z papierosów szkodzi. I to bardzo! To główny problem związany z paleniem papierosów i główna przyczyna powstawania chorób u palaczy, w tym m.in. raka płuca, chorób sercowo-naczyniowych czy POCHP (Przewlekłej Obturacyjnej Choroby Płuc). Dym powstaje w trakcie spalania tytoniu na popiół w temperaturze blisko 900 stopni Celsjusza. Powstaje wtedy około 100 szkodliwych substancji, z czego nieco ponad 70 jest rakotwórczych. To właśnie narażenie na te substancje oraz ich wdychanie jest głównym powodem chorób wywołanych paleniem tytoniu u palaczy. Obecna w papierosach nikotyna silnie uzależnia, ale to nie ona jest tutaj głównym czarnym charakterem czy trucicielem. Prym w szkodliwości wiedzie właśnie dym. Dlatego najlepszą decyzję jaką możesz podjąć jest zerwanie z tym nałogiem i to raz na zawsze! Światowy Dzień Bez Papierosa stwarza doskonałą ku temu okazję. Przecież stawką jest nie tylko zdrowie palaczy, ale również ich bliskich.

Gdy rzucanie się nie udaje

Problem w tym, że rzucanie palenia nie jest mocną stroną palaczy. Wprawdzie wielu z nich chce to zrobić, ale często im się to nie udaje. W Polsce, gdzie pali 8 milionów ludzi, odsetek palaczy deklarujących rzucanie palenia jest jednym z najniższych w Unii Europejskiej. Druga sprawa to niestety fakt, że wielu naszych palaczy – nawet pomimo podjęcia leczenia z tego uzależnienia– wraca do palenia. Szacuje się, że tyczy się to nawet 70 proc. palących.

Dlatego część palaczy, która nie jest w stanie wyrwać się z szponów nałogu, decyduje się na zamianę tradycyjnych papierosów na potencjalnie mniej szkodliwe produkty alternatywne. Pośród nich znajdziemy podgrzewacze tytoniu (np. pierwsze w Polsce Iqos-y), oraz elektroniczne papierosy (e-papierosy). Pierwsze z nich nie spalają tytoniu, a podgrzewają go do temperatury 3-4 niższej niż ma to miejsce w tradycyjnym papierosie. Tyle wystarczy, by dostarczyć nikotynę, ale nie wystarczy, by tytoń zaczął się spalać. Palacz nie inhaluje się więc w nich trującym dym, ale aerozolem z nikotyną i znacznie mniejszą ilością szkodliwych i rakotwórczych związków. Z kolei e-papierosy podgrzewają ciecze z nikotyną oraz rozmaitymi aromatami. Każdy palacz zdaje sobie sprawę, że pozbycie się uciążliwego zapachu dymu papierosowego z ubrań, włosów jest praktycznie niemożliwe. Natomiast w urządzeniach tego typu zapachu praktycznie nie ma. Zarówno podgrzewacze tytoniu jak i e-papierosy zawierają też podobną ilość nikotyny co tradycyjne papierosy. Nie ma w nich jednak substancji smolistych, ponieważ nie spalają tytoniu.

Bezdymne produkty nie są oczywiście obojętne dla zdrowia, więc nie są też rozwiązaniem idealnym. Zawsze najlepszą opcją jest całkowite rzucenie nałogu i o to właśnie warto walczyć 31 maja!